„Konkurencja proponuje mi te zajęcia za 80 PLN.” – usłyszałam jakiś czas temu od klienta. Ba, nawet dostałam zestawienie cenowe, jakie klient dostał od kilku znanych mi szkół językowych.
A na ile my je wyceniliśmy?
Na 100 PLN?
120?
O ile dobrze pamiętam, na 150 lub 160 PLN.
A co to były za zajęcia?
Przygotowanie do prowadzenia wykładów w j. obcym. Dodam, że z użyciem słownictwa specjalistycznego z dziedziny IT.
Często zgłaszają się do nas osoby, które przygotowujemy do prowadzenia wykładów, szkoleń lub wystąpień na konferencjach międzynarodowych. Zdarza się, że potrzebują one również znajomości słownictwa, które nie należy do języka ogólnego czy biznesowego ogólnego.
I teraz pomyślcie – szkoła językowa (dodam, że z dużego miasta) proponuje takie zajęcia za 80 PLN. Szkoła, czyli instytucja która płaci czynsz i serwis sprzątający oraz kupuje dla kursantów wodę i notatniki, a dla nauczycieli tablice i markery. Po odliczeniu kwoty, która pójdzie na pokrycie w/w kosztów, szkoła musi jeszcze na tym zarobić. W końcu nikt nie robi tego charytatywnie. Ile w takim razie zostaje dla lektora? Jaki jest jego profil?
Zadzwoń po indywidualną wycenę
Lektorzy których rekomenduję do tego typu zajęć są filologami z około dwudziestoletnią praktyką. Kilku z nich jest metodykami lub/i tłumaczami z wieloletnim doświadczeniem. Niektórzy mają do tego jeszcze status native speakera. Czy stawka takiego lektora będzie wynosiła ok. 50 PLN za godzinę? Jeśli takiego znacie, polećcie mi go koniecznie, chętnie nawiążę współpracę 🙂 Ale wynagrodzenie lektorów z którymi ja pracuję jest jednak wyższe, często sporo wyższe.
Nie mówię absolutnie, że ze studentami czy świeżo upieczonymi absolwentami nie można mieć ciekawych i efektywnych zajęć językowych. Jestem od tego stwierdzenia bardzo daleko. Sama kiedyś, mając jeszcze inny profil firmy, współpracowałam z takimi lektorami. Mam jednak poczucie, że ucząc się języka by porozumieć się w restauracji czy hotelu na wakacyjnym wyjeździe, szukałabym nauczyciela o innym profilu niż przygotowując się do wystąpienia na zagranicznej konferencji z dziedziny ubezpieczeń, IT czy HR, prowadzenia wykładów lub specjalistycznych szkoleń w języku obcym. A ten inny profil jednak kosztuje.
Zawsze powtarzam, że gdyby tylko cena była ważna, wszyscy kupowalibyśmy pewnie w tym samym dyskoncie. A nie kupujemy w nim wszyscy i na pewno nie kupujemy w nim wszystkiego.
Jak skończyła się sprawa z tym klientem? Został u nas, ale nie zawsze się tak dzieje. Dwukrotnie zdarzyło się, że firma wypróbowała inną szkołę zanim ponownie zadzwoniła do nas. Bywa też, że klienci po prostu nie decydują się na naszą ofertę i nie wiem, jakie są ich dalsze losy.
Wiem, że Ci którzy zostają, są zadowoleni. I to jest dla mnie najważniejsze.
A czego nie widzą klienci rozmawiając o cenie w Twojej branży?
hasztag#LegalEnglish
hasztag#BusinessEnglish
hasztag#francuskidlafirm
hasztag#niemieckidlafirm
hasztag#włoskidlafirm
hasztag#hiszpańskidlafirm