Choć możliwość zajęć online pojawiła się na naszym rynku już parę ładnych lat temu, wiele osób, zwłaszcza wychowanych bez stałego (lub wręcz żadnego) dostępu do komputerów i telefonów komórkowych, nadal nie może się do nich przekonać. Ostatnio zajęcia online energicznie wkraczają w nasze życie jako alternatywa dla tradycyjnych, stacjonarnych zajęć niemożliwych do przeprowadzenia ze względów na zamknięcie szkół i zalecenia unikania zbiorowisk ludzkich. Czy na pewno jednak zajęcia zdalne są jedynie alternatywą na czas pandemii? Przyjrzyjmy się obiegowym opiniom na ich temat i sprawdźmy czy tkwi w nich jakiekolwiek ziarnko prawdy.
MIT 1: Zajęcia online są najlepsze do konwersacji.
Nieprawda! Zajęcia online można mieć na każdym poziomie zaawansowania:
- kiedy zaczynamy naukę języka
- chcemy popracować jedynie nad tworzeniem lepszej korespondencji biznesowej
- przygotowujemy się do egzaminu certyfikującego na dowolnym poziomie
- chcemy poćwiczyć wystąpienie na konferencji
i w każdej innej sytuacji!
MIT 2: Zajęcia online są przeznaczone przede wszystkim dla dorosłych.
Nie! W ostatnich latach powstało tyle atrakcyjnych graficznie aplikacji i programów do nauki online, że nawet nauczycielom od ich liczby aż kręci się w głowach. Dzięki nim możemy tworzyć interaktywne karty pracy, gry planszowe (tak tak, dobrze przeczytaliście – planszę z tradycyjnymi polami widzimy na ekranie a jeśli odpowiemy poprawnie na pytanie wyświetlone na komórce, nasz pionek pójdzie o odpowiednią liczbę pól do przodu), pięknie graficznie quizy, interaktywnych “Milionerów”, kultowego Packmana, grać wspólnie z uczniem w szubienicę, gramatyczne bingo i korzystać z wirtualnych story dice. A to tylko kilka przykładów tego, co można zrobić online! Nasze dzieci wychowane już w wirtualnym świecie świetnie sobie radzą z zajęciami online i błyskawicznie uczą się obsługi nowych, intuicyjnych programów. Sama z powodzeniem prowadzę zajęcia online dla dzieci od 10 roku życia i wierzcie mi – nawet te, które z komputera korzystają naprawdę niewiele nie mają na zajęciach problemów technicznych, których nie udałoby się rozwiązać za pomocą pokazania czegoś na udostępnionym przeze mnie ekranie.
Zadzwoń po indywidualną wycenę
MIT 3: Na zajęciach online nie ćwiczy się poprawnego pisania.
Zdecydowanie tak nie jest. Po pierwsze, w lektorzy na 5 każdy uczeń ma swój zeszyt w którym robi ćwiczenia, pisze wypracowania czy prowadzi notatki. Jest to oczywiście zeszyt wirtualny w którym możemy działać w tym samym czasie – napisać i poprawić maturalne wypracowanie czy mail do klienta (zachowując podgląd pierwotnej wersji tekstu), dopisać coś na marginesie, podkreślić, czy zrobić tabelkę. Po drugie, specjalne aplikacje i programy ułatwią nam wszelakie ćwiczenia typowo ortograficzne. Młodsi mogą wraz z nauczycielem pograć w znaną nam z dzieciństwa szubienicę, starsi poćwiczyć ortografię poznanych wyrażeń którą system “przeczyta” im wybierając zwroty ze spersonalizowanego słowniczka każdego kursanta. Po trzecie interaktywne ćwiczenia pomogą nam przećwiczyć i zapamiętać poprawną pisownię odmienionych czasowników zarówno poprzez wybranie ich poprawnej wersji jak i samodzielne jej wpisanie. Co więcej do dyspozycji mamy też specjalne programy, dzięki którym wstawianie akcentów charakterystycznych dla danego języka nie zajmie nam więcej niż ułamek sekundy. No mercy, na zajęciach online również trzeba pisać poprawnie 🙂
Wkrótce rozprawię się z kolejnymi mitami dotyczącymi zajęć prowadzonych zdalnie. Jeśli sam masz jakieś przekonanie na ich temat dodaj je w komentarzu – dam znać, czy jest prawdziwe czy też jednak najwyższy czas zmienić zdanie na ten temat.
